Czujniki dymu i tlenku węgla mogą uratować życie! Strażacy apelują

3 tygodni temu
Zdjęcie: Czujniki dymu i tlenku węgla mogą uratować życie! Strażacy apelują


Strażacy apelują do wszystkich o montaż czujników dymu i tlenku węgla. Takie urządzenia mogą uratować nasze zdrowie, a choćby życie!

Jak informują strażacy, w domu jednorodzinnym w Puławach, gdzie wczoraj (06.10) znaleziono zwłoki trzech osób, takich czujników nie było. Wszystkie najprawdopodobniej zatruły się tlenkiem węgla.

O tym jak minimalizować ryzyko zatrucia z zastępcą Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, starszym brygadierem Michałem Badacha rozmawiał Tomasz Maczulski.

Wczoraj doszło do bardzo tragicznej interwencji – trzy osoby nie żyją. Co wiemy na ten moment?

Wiele wskazuje na to, iż przyczyną mogło być zatrucie tlenkiem węgla. Urządzenia pomiarowe strażaków wykazały obecność tego gazu w momencie ich przybycia. Wiemy, iż była tam kuchnia gazowa. Najprawdopodobniej te osoby dogrzewały się przy tej kuchni. Musimy wiedzieć, iż w sytuacji bardzo intensywnego spalania gazu zużywa się tlen z powietrza. o ile tam była niedostateczna wentylacja, napływ powietrza nie był wystarczający, to oprócz tego, iż powstawał tlenek węgla, to również obniżało się stężenie tlenu. Wiele wskazuje, iż to była właśnie przyczyna śmierci.

Czy są jakieś symptomy, wskaźniki, które mogą sugerować, iż ogrzewanie gazowe działa nieprawidłowo? Jak często powinniśmy sprawdzać takie piecyki gazowe?

Przepisy prawa budowlanego nakładają obowiązek przeprowadzania raz w roku zarówno przeglądu przewodów kominowych, jak również instalacji urządzeń gazowych, również kotłów gazowych. Takie przeglądy powinniśmy przeprowadzać raz do roku. Niestety niebezpieczeństwo tlenku węgla wynika m.in. z tego, iż jest gazem bezbarwnym i bezwonnym, a jest toksyczny już w bardzo niskich stężeniach. W sytuacji, kiedy jesteśmy w miejscu, gdzie ten gaz może się pojawić, mamy dom, w którym palimy w kominku, mamy kotłownię na węgiel, drzewo, jakiekolwiek paliwo, ale również kocioł gazowy, o ile poczujemy jakiekolwiek symptomy gorszego samopoczucia – przy dłuższej ekspozycji bóle głowy, zawroty głowy, mdłości – to może być bezwzględnie oznaka tego, iż pojawił się tlenek węgla, iż już w jakimś stopniu nasz organizm się nim nasycił, absolutnie powinniśmy opuścić pomieszczenie, otworzyć okno, przewietrzyć, dzięki czemu obniżymy jego stężenie.

Nie bez powodu czad jest nazywany cichym zabójcą. Ile czasu dzieli nas od życia do śmierci?

Wszystko zależy tak naprawdę od tego, jak duże jest jego stężenie, ale jego niebezpieczeństwo wynika z tego, iż jest już bardzo toksyczny w niskich stężeniach. Dlaczego? Hemoglobina w naszej krwi, odpowiedzialna za transport tlenu, aż 200-300 razy chętniej łączy się i przyswaja tlenek węgla, więc choćby o ile pojawi się go bardzo mało w atmosferze, w tym momencie nasze tkanki przestają być dotleniane, a nasza krew zamiast tlenu transportuje tlenek węgla. Żeby zobrazować, jak bardzo jest to toksyczny gaz, w przypadku jego stężenia w atmosferze ok. 1 procenta już kilka oddechów powoduje utratę przytomności i za chwilę śmierć.

Jak minimalizować ryzyko śmierci czy utraty zdrowia? Czujniki dymu i gazu?

Bezwzględnie, jeżeli chodzi o przeglądy, ale teraz również z przepisów prawa wynika konieczność stosowania czujek tlenku węgla. Na razie w obiektach nowo powstałych, ale w roku 2030 również w budynkach już użytkowanych będzie obowiązek stosowania takich czujek.

Posiadanie czujki to jedno, ale gdzie je instalować?

Instalujemy je w pobliżu miejsc, gdzie ten tlenek węgla pojawić się może – w pobliżu kominków, kotłów gazowych. o ile chodzi o ich instalacje, one mają z reguły zasilanie bateryjne, więc mamy dużą swobodę o ile chodzi o miejsce lokalizacji tego urządzenia, ale musimy pamiętać, iż tak jak każde urządzenie pomiarowe, z czasem przestaje być odpowiednio wrażliwe na dany bodziec, w tym przypadku na tlenek węgla. Producent wskazuje datę, czas użytkowania takiego urządzenia i musimy pamiętać, iż po takim czasie powinniśmy tę czujkę wymienić. Najczęściej jest to okres kilku lat – z tego co pamiętam, takie czujki mogą być użytkowane 5-7 lat.

Co robić, kiedy ten alarm zawyje?

Otwieramy okno, drzwi, opuszczamy pomieszczenie, dzwonimy na numer alarmowy 112, bo tutaj już jest duże ryzyko podtrucia tlenkiem węgla.

Czy na pewno strażacy są niezbędni? Spotkałem się z opiniami, iż „jak otworzę okna, przewietrzę, to będzie w porządku”.

To zależy od sytuacji. o ile istnieje podejrzenie, ryzyko, iż ten gaz może się gdzieś jeszcze pojawić, zwłaszcza w budynkach wielorodzinnych, gdzie będzie konieczność sprawdzenia innych pomieszczeń, strażacy dysponują odpowiednim sprzętem – miernikami, które umożliwią dosyć precyzyjne określenie tego stężenia, nie sam fakt obecności tlenku węgla, ale również jego stężenie. I na tej podstawie są w stanie ocenić, czy występuje zagrożenie dla innych ludzi czy nie. Strażacy sprawdzą cały pion, czy w innych lokalach, które są w tym samym pionie nie pojawił się ten gaz.

W tym roku w Lubelskiem strażacy odnotowali prawie 170 interwencji związanych z ulatniającym się tlenkiem węgla. W tym roku takich wyjazdów jest już nieco ponad 170. W wyniku zatrucia tym gazem w regionie w tym roku zmarły cztery osoby. W ubiegłym roku tylko jedna.

MaTo/ opr. DySzcz

Fot. Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie FB

Idź do oryginalnego materiału